PORADNIK MODELARZA - WSTĘP.
... czasem nie łatwo jest oprzeć się pokusie bycia ... Bogiem ... Czas Apokalipsy
Stringi, a budowa modeli, czyli coś od siebie na początek.
Budowa modeli jest sztuką ( w moim pojęciu oczywiście ).
Do napisania tego tekstu skłoniły mnie moje obserwacje tyczące prezentowanych na forach, szajsbukach i innych portalach modeli, prac przy nich, postępów i efektów końcowych.
Odnosząc się do tego co czasami udaje mi się ujrzeć chciałbym krzyknąć „basta panowie”, jesteście modelarzami, czy też szmaciarzami. Szczególnie tyczy to młodych adeptów tej sztuki, bo jak inaczej nazwać twórczość naszą, jak nie sztuką.
Co prawda godzi to w moje subiektywne pojęcie „sztuki”,
bo przyznam, że jedyną i prawdziwą dla mnie sztuką ( a raczej definicją sztuki ) jest, gdy widzę jak w cyrku klient idzie po lince zawieszonej 10 metrów nad areną bez zabezpieczenia i nie przyglebi.
Budowa modeli jest sztuką ( w moim pojęciu oczywiście ).
Do napisania tego tekstu skłoniły mnie moje obserwacje tyczące prezentowanych na forach, szajsbukach i innych portalach modeli, prac przy nich, postępów i efektów końcowych.
Odnosząc się do tego co czasami udaje mi się ujrzeć chciałbym krzyknąć „basta panowie”, jesteście modelarzami, czy też szmaciarzami. Szczególnie tyczy to młodych adeptów tej sztuki, bo jak inaczej nazwać twórczość naszą, jak nie sztuką.
Co prawda godzi to w moje subiektywne pojęcie „sztuki”,
bo przyznam, że jedyną i prawdziwą dla mnie sztuką ( a raczej definicją sztuki ) jest, gdy widzę jak w cyrku klient idzie po lince zawieszonej 10 metrów nad areną bez zabezpieczenia i nie przyglebi.
Cała reszta to sorry za słowo, ale robienie gawiedzi w balona. Aby unaocznić, czy też dosadnie co poniektórym rzec w czym rzecz pozwolę sobie na moment odejść od samego modelarstwa i posłużyć się przykładem z życia powiedzmy codziennego.
Większość znaczna i przeważająca modelarzy wszelakiej maści to mężczyźni ( samce ), a cóż takowego charakteryzuje samca jak nie wrodzony egoizm i pociąg do płci przeciwnej ( pomijam w swym wywodzie „samców inaczej” ). A takoż samiec ów wybierając się ze swą samicą ( patrz – małżonka, kochanka, konkubina, przyjaciółka, koleżanka ) w krew swą ma wpisane to, by przed innymi samcami w tym momencie błysnąć, zaszpanować, doprowadzić ich do palpitacji serca, gorączki i wywołać w nich zazdrość.
Nic tak samca na duchu nie podnosi ( bądźmy szczerzy i nazywajmy sprawy po imieniu ) jak błysk zazdrości w oku u innego samca
i nie ważne czy to jego sąsiad, wróg czy przyjaciel.
i nie ważne czy to jego sąsiad, wróg czy przyjaciel.
Jako częsty bywalec Multikina, a takoż i pracownik instytucji, gdzie przewija się codziennie paręset osób często dostrzegam ten proces. Każdy facet się puszy i kontem oka spogląda czy przypadkiem inny nie przyszedł z lepszym „towarem”, pomijam w tym momencie bywalców kółek różańcowych i innych od normy odbiegających. Prawda jest taka, że zależy nam by nasza połowica prezentowała się jak najlepiej, miała jak najdłuższe nogi, sylwetkę ukształtowaną zgodnie z regułą pól, ładny uśmiech, miła facjatę i to coś co innym nie pozwala przejść obojętnie.
Więc moje pytanie brzmi, dlaczego co poniektórzy z nas zatracają swoją „samcowość” i prezentują na forach nie modele
( patrz – modelki ), a raczej jakoweś kaszaloty, pasztety etc. To tak gościu jakbyś poszedł na imprezę nie z kobietą, a mutantem w laciach a nie butach na obcasie i z fryzurą katechetki czy też innej działaczki pewnego toruńskiego radia.
I jeszcze wszystkim próbujesz wmówić jaki to fajny model ( modelka ). Trochę godności panowie i poczucia dobrego smaku, takiego kaszalota powinno się trzymać szopce za stodołą a nie na świat wypuszczać i innych na przeżycia traumatyczne skazywać.
Wiem że może zbyt dosadnie sprawę potraktowałem, ale bywa tak, ze czasami trzeba gościa obuchem w łeb palnąć i na przykładzie nie modelarskim sprawę mu przedstawić.
A co do tego mają tytułowe stringi ?. No cóż, tyczą tego samego tematu ( budowy modeli ). Bywa tak, że model z wierzchu jest super, a w środku wszystko zrobione na odpieprz, ( bo nie widać ), bajzel w kablach, nie doszlifowane wręgi, wszystko upaćkane klejem. To tak Panie, jakby za przeproszeniem Twoja pani pod pończochami nosiła obs....ne barchanowe majty, a nie stringi.
Z całym szacunkiem – ja wybieram stringi.
Domeną moją jest budowa latających modeli głównie z tworzywa zwanego DEPRON, opisuję też modele budowane tradycyjnie, czyli konstrukcje, których głównym tworzywem jest balsa, sklejka, laminaty itd. W tej części serwisu postanowiłem opisać jak podejść do tego tematu, jakich używać narzędzi, mając nadzieję, że będzie to pomocne głównie dla początkujących adeptów tej zabawy.
Pokaże też trochę przydatnych sprzętów, narzędzi i pomocników, które można wykonać we własnym zakresie i których zadaniem jest ułatwienie nam budowy modeli. Część z tych tekstów powstała w wyniku mojej współpracy z poznańską firmą MODELMOTOR, która niestety już nie istnieje, a przez wiele lat była elementem rynku modelarskiego.
To co prezentuje podparte jest moim wieloletnim doświadczeniem i nie stanowi li tylko dywagacji w płaszczyźnie czysto teoretycznej.
Podstawą wszelkiej działalności modelarskiej jest odpowiedni warsztat modelarski, warsztat zarówno w formie, czyli zasób posiadanych narzędzi, miejsce pracy etc, oraz w treści, a treść to z biegiem czasu nabywane doświadczenia i umiejętności.
Od razu postaram się odpowiedzieć na pytanie czy modele depronowe to „prawdziwe modelarstwo ?”, czy tylko jego namiastka.
W moim przypadku jest to modelarstwo jak najbardziej prawdziwe, gdyż łączy w sobie różne techniki budowy, nie sprowadzając się jedynie do prostego „cięcia podkładu pod panele podłogowe”. Uzyskane efekty zależą jedynie od dokładności i cierpliwości.
Pragnę zastrzec, iż doświadczenie moje w temacie depronu tyczy w znacznej mierze wyrobów "depronopodobnych", czyli głównie izofloru i innych podobnych pianek. Oczywiście nie obcy jest mi DEPRON oryginalny dostępny w sklepach modelarskich. Pianki to nie tylko depron, ale też EPP, ELAPOR i temu podobne tworzywa.
Pokaże też trochę przydatnych sprzętów, narzędzi i pomocników, które można wykonać we własnym zakresie i których zadaniem jest ułatwienie nam budowy modeli. Część z tych tekstów powstała w wyniku mojej współpracy z poznańską firmą MODELMOTOR, która niestety już nie istnieje, a przez wiele lat była elementem rynku modelarskiego.
To co prezentuje podparte jest moim wieloletnim doświadczeniem i nie stanowi li tylko dywagacji w płaszczyźnie czysto teoretycznej.
Podstawą wszelkiej działalności modelarskiej jest odpowiedni warsztat modelarski, warsztat zarówno w formie, czyli zasób posiadanych narzędzi, miejsce pracy etc, oraz w treści, a treść to z biegiem czasu nabywane doświadczenia i umiejętności.
Od razu postaram się odpowiedzieć na pytanie czy modele depronowe to „prawdziwe modelarstwo ?”, czy tylko jego namiastka.
W moim przypadku jest to modelarstwo jak najbardziej prawdziwe, gdyż łączy w sobie różne techniki budowy, nie sprowadzając się jedynie do prostego „cięcia podkładu pod panele podłogowe”. Uzyskane efekty zależą jedynie od dokładności i cierpliwości.
Pragnę zastrzec, iż doświadczenie moje w temacie depronu tyczy w znacznej mierze wyrobów "depronopodobnych", czyli głównie izofloru i innych podobnych pianek. Oczywiście nie obcy jest mi DEPRON oryginalny dostępny w sklepach modelarskich. Pianki to nie tylko depron, ale też EPP, ELAPOR i temu podobne tworzywa.
DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ
- Włączamy przede wszystkim „myślenie”
- Projektując i budując model – głównie makietę posiłkujemy się dostępną dokumentacją rysunkową i fotograficzną.
- Plany modelu czy to stworzone samemu, czy pozyskane drukujemy w dwóch kopiach, jedną kopię będziemy naklejać na depron, druga posłuży nam jako „instrukcja” budowy
- Pracujemy w dobrze oświetlonym miejscu.
- Do cięcia depronu używamy ostrych noży, skalpeli bacząc by sam materiał nam się nie rwał i nie strzępił, W razie potrzeby ostrze wymieniamy od razu na nowe.
- Wszelkie szlifowania zaczynamy papierem ściernym o gradacji 260-300, wpierw wykonujemy próbę na kawałku depronu, szlifujemy delikatnie bez zbyt mocnego nacisku, który może spowodować rwanie materiału
- W trakcie szlifowania cały czas sprawdzamy efekt, wymiary, etc – depron bardzo szybko „znika”.
- Jeśli coś nie jest idealne, wyszło krzywo nie dokładnie – wywalamy i robimy powtórnie
- Jeśli nie jesteśmy pewni efektu operacji, próbujemy ją wpierw na kawałku depronu, dopiero później na samym modelu.
- Nie spieszymy się.
- Jeśli nie wiemy jak coś zrobić, odkładamy to na bok do czasu aż się dowiemy, a w międzyczasie robimy coś innego.
- Do klejenia elementów używamy jedynie odpowiednich klei, nie eksperymentujemy na modelu, a na osobnych kawałkach depronu.
- Jeśli przypadkiem wyłączyło nam się „myślenie”, odkładamy pracę na później i czekamy aż nam się ono włączy.
I takowym sposobem przykazań zrobiło się trzynaście.
WARSZTAT MODELARSKI I NARZĘDZIA
Warsztat modelarza na początku ogranicza się do kilku prostych i podstawowych narzędzi.
Najważniejszym jest odpowiednio oświetlone miejsce pracy.
Do montażu, budowy, cięcia i klejenia modeli nieodzownym elementem jest kawałek równej powierzchni o wymiarach ok. 120 x 70 cm.
Doskonale tutaj spisuje się jako blat płyta meblowa, płyta MDF lub sklejka 10 mm. Na blacie tym będziemy ciąć, obrabiać i montować model, więc dobrze jest dbać o niego. Dobrze by było mieć drugi blat o podobnych wymiarach służący jako stanowisko montażowe.
Nie jest to jednak warunek konieczny, a jedynie poprawia nam komfort samej pracy.
Podstawowe narzędzia :
- dobre, ostre noże, skalpele, nożyczki,
- linijki aluminiowe, stalowe, kątowniki, ekierki i minimum jedna linijka o długości 100 cm,
- kawałki płyt meblowych o wymiarach 8 x 30 cm z naklejonymi na nie z pomocą taśmy dwustronnej papierami ściernymi o gradacjach 80, 120, 150, 180, 200, 240, 300,
- szpilki modelarski, szpilki krawieckie,
- żabki do bielizny lub jeszcze lepiej ściski sprężynowe o różnych wymiarach, gumki aptekarskie,
- imadło, szczypce, kombinerki, piła włośnicowa z kompletem brzeszczotów do drewna i metali, pilniki iglaki,
- lutownica transformatorowa lub stacja lutownicza,
- mała wiertarka z kompletem wierteł od 1mm do 6 mm,
- szprychy rowerowe których obrabiamy bloczki żeberek
Ten zasób warsztatowy zupełnie na początku nam wystarczy.
W miarę upływu czasu postaram się materiał zawarty na tej stronie poszerzać i uzupełniać
o kolejne artykuły dotyczące zarówno budowy modeli, ich oblatywaniu, kolejne recenzje modeli
z zestawów. Zapraszam do obserwowania, czytania i czekam na wszelkie uwagi. Pozdrawiam.
o kolejne artykuły dotyczące zarówno budowy modeli, ich oblatywaniu, kolejne recenzje modeli
z zestawów. Zapraszam do obserwowania, czytania i czekam na wszelkie uwagi. Pozdrawiam.